Emisariusz IV RP Emisariusz IV RP
625
BLOG

Innowacyjna energetyka - rolnictwo energetyczne czyli biogazowni

Emisariusz IV RP Emisariusz IV RP Polityka Obserwuj notkę 3

Pora na takie teksty może słaba, inne wydarzenia są ogromnej wagi dla świata, Polski, Polaków, ale pisano o tym w Rzepie, więc nawiązuję tym bardziej, że uważam to za MOJĄ KONCEPCJĘ - w takiej skali jam to wymyślił pierwszy!

To mój pomysł autorski, który chyba mi po prostu ukradły urzędasy z ludzikami z ngo, biznesem, lobbystami, bo niezależnie od tysięcy ekspertów kilka lat temu już SAM na to wpadłem analizując tysiące zmiennych, w tym problemy wsi (inne problemy ma bractwo ze WSI, myślą jak zabić, czy zmusić do samobójstwa wrednego dziennikarza żeby sprawę zgasić ostatecznie) i spodziewany deficyt energii, oraz problemy w trakcie wojny, akcji terrorystycznych. Małe agregaty prądotwórcze w każdej gminie mogłyby zasilać chociaż budżetówkę w razie awarii sieci. Tylko trzeba mieć to przemyślane, przełączniki, obwody, cała ta logistyka tego pomysłu techniczna, oraz prawno-kompetencyjna. Teraz z racji naszego poparcia na Gruzji wystarczy drużyna sabotażystów, agentów z GRU żeby cały kraj na miesiące pozbawić energii elektrycznej, po prostu wysadzą słupy wysokiego napięcia czy je podetną piłą,  palnikiem. Mowa o setkach słupów we wszystkich regionach energetycznych, system padnie jak dodatkowo zwiększając straty, wydłużając czas usuwania skutków wojny, terroryzmu energetycznego. Straty będą w gospodarce i u ludzi w miliardach.  Można temu zapobiec budując sieci rozproszonej energetyki gminnej, bo do systemu energetyki gminnej wchodziłby także elektrownie wiatrowe, wodne, awaryjne agregaty spalinowe w tym na biopaliwo własne. Nie można go sprzedać, ale można agregatem, turbinką wytworzyć energię elektryczną.

Słowem mógłbym przyklasnąć pomysłom ngo, ekspertom, lobbystom technologii, sprzętu, działaczom ZSL-ORMO, czy PO, tudzieć poczciwym rolnikom, samorządowcom, ale jest jedno ale…  Z zasady mam was koledzy Sawickiego z ZSL za mafię moskiewskich lodziarzy i szukam zawsze miejsca gdzie będą kręcone LODY… wy je zawsze kręcicie, powiadam ZAWSZE, to pewne jak śmierć. I szukam… gdzie… tym razem… 

http://www.rp.pl/artykul/73891,174145_Do_2020_roku_biogazownia_w_kazdej_gminie.html Energia z kiszonek 

http://www.rp.pl/artykul/73891,174170_Wies_dostarczy_zielonej_energii.html 

Wieś dostarczy zielonej energii 

Już wiem sporo J Dla ekologa prawicy patriotycznej (za takiego się uważam, jestem za budową Via Baltica w postaci nie obecnej miedzy, a autostrady sześciojezdniowej z Warszawy i drugiej z Gdańska, trzeciej na krechę z Białegostoku też na Suwałki plus ciąg rowerowy 2.5 metra obok za filtrującym pasem drzew) już samo zestawienie ZIELONA ENERGIA z ENERGIĄ Z KISZONEK jest myślozbrodnią ekologiczną i zbrodnią przeciw ludzkości! To jest ludzie lodziarstwo ZSL-PSL, rolników z PZPR typu Lepper, którzy za darmo prawie nabrali ziemi z PGR, spółdzielni rolniczych i teraz szukają zarobku na dopłatach, ciągle nowych dopłat, dopłat, do wszystkiego.  

Ziemia rolna ma rodzić żywność, świat nie ma jej wcale w nadwyżce, ludzie jedzą mało mięsa, wielu nawet w Polsce niedojada, źle się odżywia najtańszą żywnością typu szynka 1 kg z 30 deka mięsa, trudno mi wysilić wyobraźnię (amam niesłychaną) co dają do zwyczajnej, mielonek i parówek, pewnie zamiatanie koło hali daje podstawowy SUROWIEC, plus utylizacja śmieci, taniej wyjdzie jak ludzie to zeżrą, niż wyrzucić, płacić jeszcze za utylizację.  

Stanowczo zatem protestuję przeciw specjalnym uprawom kukurydzy na dobrej, czy znośnej ziemi na kiszonkę do zgazowywania w biogazowniach. To ludobójstwo! Niech ta kukurydza da zdrowe płatki kukurydziane na naturalnym miodzie polskim, coś przepysznego, zdrowego, odżywczego dla każdego, w każdym wieku. Z mlekiem to nie ma lepszego śniadania czy nawet obiadku, przekąski.

Ta mafia z ZSL i organizacji, środowisk to pchających chce mieć DOPŁATY, przywileje za takie uprawy kukurydzy energetycznej, czy też do energii z niej wytwarzanej, a kuku!

Dopłaty tylko dla kukurydzy spożywczej bezpośrednio do przeróbki na żywność sprzedawaną w POLSCE (czyli nie na paszę) i tak powinno być też ze zbożami, np. brakuje żyta, bo zostawiono je rynkowi, a rynek woli inne zboża, zatem kupić chleb żytni to cud KOSZTOWNY. Gdyby była dopłata, to opłacałoby się żyto spożywcze na mąkę, otręby siać w większej ilości, nadwyżki na paszę, albo na eksport czy zapasy wojskowe, czy na dary HUMANITARNE np teraz do Gruzji.  

Protestuję też przeciw obsadzeniu całego kraju jakimiś wierzbami energetycznymi, innymi roślinami, w tym zaś oleistymi od tej lnianki Kluski poczynając, bo nie ma nic bardziej przygnębiającego niż 1000 ha zwartej takiej monokultury na które NIE MA ŻYCIA biologicznego, jest cholernie ubogie, przyroda lubi urozmaicenie, polecam małe gospodarstwa Małopolski, Podkarpacia itd. Tam jest wszystko, sarny, zające, kuraki pod domy podchodzą, masa polnych ptaków, są i drapieżne, niesamowita przyroda na rolniczym przecież, gęsto zaludnionym terenie i koło domów. Bioróżnorodność.

Pod kątem ekologicznym zatem ustawa lobbystów (zleceniodawców, klientów) którą pcha PSL jest zerem jeżeli stawia np w 60% na biogazowanie zasilane specjalnie sianą kukurydzą, to poroniony pomysł, biogazownie mają oczyścić wsie, lustracja zbędnych zasobów i dekomunizacja jest w biogazowni, ale… można ideę odlodzić, unormalnić, nastawić na właściwą drogę. Mniej się będzie opłacać, ale ekologia 100%, a to kosztuje, jest przeliczalny zysk z OCHRONY ŚRODOWISKA, przyrody, z podczyszczonych ścieków, z mniejszej ilości śmieci organicznych, z mniejszego spalania biomasy na polach, ogniskach z wydzielaniem co2 i tysięcy innych związków.  

Na nieużytkach w danej gminie musi powstać profesjonalny PLAN ZAGOSPODAROWANIA i w każdej gminie, sołectwie sytuacja jest skrajnie inna, trzeba też patrzeć w ujęciu kilku gmin, powiatu, regionu. Generalnie zalecam tak gdzie lasów jest bardzo mało (są gminy z 5-10% lasów i nie zamierzają nic zalesiać więcej bandyci samorządowcy i BURAKI) ekologiczne zalesianie z ustaleniami nie tylko leśników, urzędowym planem zalesienia bez którego nie ma kasy na sadzonki, sadzonek, dopłat, ale PRZYRODNIKÓW jak to zrobić dobrze żeby wzbogacić przyrodę, a nie stworzyć młodnik gdzie nawet się przejść nie da, tak gęsto – fajnie się to też pali na ziemi lekkiej, na piaskach...  

 

 

Czasy kiedy jakiś buc sporządza wg sztywnej normy plan zalesienia (z tego połowa drzew usycha, bo barany gleby nie sprawdzą, nie dopasują się do wilgotności jaka jest wiosną, jesienią itd.) muszą wreszcie (niestety UE, wymogi na dopłaty kasy wszystko zepsuły) minąć, trzeba budować od razu drogi pożarnicze w sektorach, przy okazji rekreacyjne ścieżki na rower, spacer, konną rekreacje. Trzeba budować oczka wodne wykorzystując zasilanie z rzek ze śluzy nawet rurociągiem podziemnym, czy rowem tworząc jednak koniecznie stylizowany nowy potoczek, źródła, strumienie, zagłębienia terenu, oraz je pogłębiając dolinki aż do wód gruntowych (zwykle kilka metrów zaledwie) profilując część brzegów na łagodne plaże żeby zwierzaki mogły do wody wygodnie podchodzić. Woda posłuży jako pożarnicza jakby co też. Jestem nawet za budową studni-oczek zasilanych wiatrakiem, oraz ręczną pompą na wajchę.

To rewelacyjny pomysł gdyby to zrobić w skali Polski, tysiące nowych studni, oczek. Studnie zabezpieczone przed zatruciem, zresztą rzadko byłaby to woda pitna z certyfikatem, bo z płytkich ujęć, będą zanieczyszczenia z pól. To pozwoli w suchym terenie zrobić oazę, ktoś zawsze napełni oczko, dzieci będą miały frajdę, zieloni. Słowem jak widzę smutny świerkowy, sosnowy las, czy inną monokulturę, albo plan zalesienia od siekiery gdzie gatunki drzew są na sztywno w sektorach, to mam temu komuś ochotę dać w mordę! Na pewno natura tak nie zalesiała danej łączki, nieużytku, pola, czy wyrębu, pogorzeliska. 

Zalesianie, przywracanie przyrodzie danego kawałka ziemi zwłaszcza w pobliżu domów ludnej wsi, miasteczka powinno być PRZYRODNICZYM ARTYZMEM, także historyczno-kulturowym Harmonia. Tego się nie rozumie nadal i serce mi pęka jak widzę zalesienia III RP. Można je poprawiać, ale to zaś nieraz koliduje z przepisami, wymogami za które są pieniądze - WSZYSTKO PSUJĄ PIENIĄDZE.

Po podjęciu ostatecznej decyzji o zalesieniu np. danego kawałka 10 ha, to należy powiadomić archeologów i poszukiwaczy amatorów, niech teren zbadają, może jest coś cennego z historii wielu tysięcy lat, a może XX wieku. Następnie należy zbadać jakie drzewa, rośliny mogły to rosnąć dawniej, jaka zwierzyna, ptaki występują w okolicy, jakich siedlisk im trzeba, możliwe że nie las potrzebny, a bagna, kośna łąka dwa razy w roku wysokim pokosem. Może step, może dzikie pola powinny częściowo zostać, może wystarczy zabagnić teren żeby nie było tylu suchych traw, może da się zrobić nieduży zalew ze strumienia, albo bobry sprowadzić… sadząc im wierzby, drzewa żeby miały co z nimi robić…

Nie wiem czy mnie rozumiecie? Chcę żeby zalesienia wniosły WARTOŚĆ DODANĄ poza masą drzew kilku gatunków. To ma upiększyć krajobraz, podnieść walory sołectwa, gminy, zachwycić przyrodników, dać kiedyś szansę na rekreację choćby dla miejscowych i… ukazać dzieciom ze wsi-miast przyrodę, która zagospodaruje ten podarek, ale musi mieć wodę.  Można inaczej. Można iść tropem rolników z PSL, ORMO, PZPR i obsadzić wszystko co się da, miliony hektarów „energetyką”, wtedy na pewno będzie rekreacja, agroturystyka, miejsca pracy… bo każdy chce takie pole kukurydzy oglądać czy innej monokultury, a nikt przyrody z miasta nie lubi, wszyscy kochają zapach KISZONKI, kupy kompostowej, obornika wołowego czy wieprzowego legendarnie jak politycy cuchnącego.

Kto będzie chciał żyć w takich BETONOWYCH WSIACH identycznych z przedmieściami miast, ale tam z zaletami bliskości dużego miasta, a nie wadami oddalenia o 50-100 km?  Zatem co Emisariusz IV RP radzi? Ano zbudować 2500 tych biogazowni, ale KOMUNALNYCH własności lokalnej społeczności, zatem najpierw społeczność inwestuje WŁASNE PIĘDZIĄDZE bez drenowania nawet astronomicznej kwoty 40 mld zł z budżetu państwa (to ma iść na armię, na broń przeciwlotniczą żeby ruski nie latały sobie bezkarnie jak po Gruzji, powinni mieć 100% zestrzeleń naruszających przestrzeń niepodległego kraju!), następnie spłaca się inwestycja i wreszcie spadają koszty utrzymania budżetówki, bo gmina będzie je ogrzewać, utrzymywać BIOGAZEM, zieloną energia elektryczną. Nadwyżka energii, po opłaceniu kosztów funkcjonowania biogazowni to CZYSTY zysk wpływający do budżetu gminy na nowe inwestycje, czy utrzymanie szkół, dróg, kanalizacji, wodociągów itd.  

Należy przez biogazownię przepuszczać 100% ścieków domowych z szamb (musi być skanalizowanie, albo odbiór przymusowy szamb płatny, tu nie ma przebacz), gnojowicę zbędną, obornik zbędny (jest go mało, ale jest też coraz gorszej jakości, np. od królików, kur) wszelkiego rodzaju biomasa: liście z drzew, łodygi, trawa z trawników, nać z ziemniaków (miliony ton naci z ziemniaków, korzenie kapusty pali się jesienią), siana, słoma spalana na polach, odpadki z obiadów, padlina zwierząt, odpadki mięsne, z rzeźni itd. Wszystko można na gaz przefermentować.

Każda gmina musi mieć inną kubaturę biogazowni, wiele gmin wiejskich jest małych 1300-4000 mieszkańców, a 10 tys mieszkańców to wielka różnica. W niektórych faktycznie można myśleć o dodatkowych uprawach na nieużytkach, ale czy tam kukurydza wyrośnie? Na gaz nadają się niektóre rośliny bardziej, inne mniej w sensie ekonomicznym. To trzeba jednak uprawiać… a liście z drzew lecą tak czy siak, trawa też rośnie. Do odbioru tak małych ilości (nierzadko mniej niż 100 kg porcja od domu) trzeba lekkich pojazdów multikar na… biogaz lub energię elektryczną z naładowania bezpośrednio z agregatu prądotwórczego. Odbiór musi być DARMOWY, inaczej ludzie wolą to zrobić mało ekologicznie czyli do rzeki, do lasu, do pieca, w atmosferę.  

Obok biogazowni powinny być instalacje do produkcji biopaliw (etanol, olej, metanol z drzewa) i biogazu z drzewa, celuzowy. To wszystko w zależności od skali lokalnych potrzeb. Poza tym instalacje do produkcji biomasy na zasadzie usług też dla ludności (coś jak Kółko Rolnicze) czyli peletowanie drewna, brykietowanie słomy z suszeniem.

To powinny być GMINNE CENTRA ENERGII ODNAWIALNEJ. A jak będzie naprawdę? Ano jak zwykle. Wszystko przechwycą lodziarze, niedawno pisałem o miliardzie euro dla rolników, którzy nie mają… pola… czyli dla tych poniżej 1 ha, którzy nie są automatycznie ubezpieczeni w KRUS na pełnych zasadach. Ano ten miliard posłuży może nie tyle budowie biogazowni, bo 600 tys zł, to w sam raz na fundamenty, ale pojazdy można kupić itd. Słowem będą może i miejsca pracy jakieś, ale samorządy na tym mało skorzystają, zatem i całe społeczności mało skorzystają, bo to powinny być projekty powiadam komunalno-społecznościowe z celem długofalowym zarówno ochrony środowiska, przyrody, ludzi, jak i obniżeniem kosztów własnych budżetówki lokalnej, oraz zwiększeniem dochodów własnych gminy.  

Stawianie na miliony ha upraw, które nie będą żywności produkowały, ani nie będą LASEM, środowiskiem przyrodniczym jest LUDOBÓJSTWEM i zdradą Polski, bo już sporo żywności importujemy, a co będzie za 5-10-20 lat? Co będziemy eksportować poza młodymi ludźmi po szkołach, studiach, poza uciekającymi z Polski fachowcami? Przy czym żeby było jasne – jestem za biogazowniami w każdej gminie, ale UTYLIZACYJNYMI w 60% wkładu fermentacji.

Słyszałem że w tym roku brakuje nam około 10 mln ton węgla do bilansu, no to mamy efekty restrukturyzacji górnictwa po 1989… nowa afera pod Sejmową Komisję Śledczą, która zwykle ma w składzie tych, których powinna... TROPIĆ. Jak się to stało że z nadwyżek mam takie braki i taki import surowca, którego nadmiar powinniśmy zbierać w płytkim jeziorze jako ZAPAS STRATEGICZNY, albo zgazowywać na gaz, czy rafinować na paliwa ciekłe, czy na jakkolwiek mądrze zagospodarować. Energię elektryczną można przecież sprzedawać poza Polskę, Litwa chce kupić… nie ma od kogo… a ma… od CCCP albo Białorusi.  

Chciałbym znać nazwy pozostałych trzech organizacji obok - Stowarzyszenie Energii Odnawialnej, które ustawę zleciły do wdrożenia - ILE TERAZ KOSZTUJE W CENNIKU ZSL USTAWA? Czy zdrożała? Inflacja rośnie. Cóż to za lodziarskie gagatki i warto sprawdzić przelewy kasy do tych organizacji, do działaczy, prezesów w tym roku, w tym te NIEBAWEM i po wejściu ustawy w życie, o ile wejdzie. Jeżeli nie bardzo wiadomo o co chodzi, to chodzi o WIELKIE PIENIĄDZE, wielkie lodziarstwo.

 

Snuję wizję koalicji PiS i całej prawicy patriotycznej w ramach wspólnej listy komitetu wyborczego: PiS i SOLIDARNOŚĆ PRAWICY PATRIOTYCZNEJ Solidarność Prawicy Patriotycznej to po pierwsze wielki ruch nieformalny w tym blogerzy, a po drugie powinnno to być WIELKIE STOWARZYSZENIE o masowości, zapale, sile I Solidarności. Mógłby na jego czele stanąć sam ANDRZEJ GWIAZDA żeby dopełnić swoją misję w NARODZIE POLSKIM już bez BOLKA, bolków na karku... Do II RP prowadził nie tylko Piłsudski, niech Gwiazda stanie się np PADEREWSKIM naszych czasów! My jako zbiorowość obywatelska będziem zbiorowym DMOWSKIM. Tusk strzela gole dla Polski jak Łukasz.de PO-dolski "Śmierć Rotmistrza Pileckiego" - 85 min, warto i trzeba obejrzeć. To POLSKI BOHATER NARODOWY, zasługuje na epickie filmy kinowe. Zapisz się do grupy "IV RZECZPOSPOLITA" E-mail: Odwiedź grupę IV RP - przyjazna m.in dla PiS i wyborców Prezydenta Kaczyńskiego PO-lakom gratulujemy coolturalnego kanclerza PO-land Prezydent WSIo PO-laków Nikodem "TW BOLO" Dyzma CUD-ny PO-wód do dumy PO-laków, SB-olałe serducho, gryzie trochę sumienie? Kablowanie... Taka robota elektromontera-elektryka, ciągłe KABLOWANIE. Oddaj NOBLA dla SOLIDARNOŚCI sowiecki łobuzie!!! Obejrzyj się agencie za siebie aż do 1970 Tuskapaka Amaru Sońce Peru-Kaszeb czyli PO=TWÓR i gieremkomaniec Nowy blog PAWŁA PALIWODY. Paweł pisuje w kilku miejscach, m.in GAZETA POLSKA, www.propolonia.pl, czy na www.prawica.net, wcześniej na zamordowanym BMPL.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka